Zadomowienie

Wczoraj minęły 4 tygodnie, a ledwo zdążyłam posprzątać resztę rzeczy, pozostawionych w środkowym pokoju "do ułożenia później" (chociaż M ganił mnie codziennie i próbował prośbą i groźbą skłonić do uporządkowania wszystkiego, a najlepiej do pozbycia się przynajmniej połowy). Z okazji świąt odwiedzili nas wczoraj wszyscy rodzice i babcie, obejrzeli każdy kąt i wyrazili pozytywne opinie. Zresztą co by nie powiedzieli, już za późno na zmiany :P
Wynajęliśmy miejsce postojowe pod blokiem i nawet już skrobaliśmy samochód z lodu, po tym jak w drugi dzień świąt rano nieoczekiwanie spadł śnieg. Tzn. może było to oczekiwane, ale przecież nie oglądamy telewizji.
Musimy jeszcze kupić parę rzeczy (choć wydaje się, że nic innego ostatnio nie robimy, tylko dokupujemy artykuły absolutnie niezbędne), no i wymyślić nowe postanowienia na przyszły rok - nie kojarzę z pamięci wszystkich tegorocznych, ale to jedno o mieszkaniu udało nam się zrealizować :-D

Komentarze