8.09 podpisaliśmy umowę z bankiem, 11.09 umowę końcową u notariusza, uruchomiliśmy kredyt i oto - voila - mamy mieszkanie :)) A w sobotę ma nadejść ten piękny dzień, w którym dostaniemy do niego klucze. W sobotę pan Adrian wyliczy nam orientacyjnie materiały i wyceni całe przedsięwzięcie, a przede wszystkim uświadomi co będzie potrzebne. A potem, jak zakładam, spędzimy niezliczone godziny na wybieraniu i kupowaniu kafelków, sprzętów i wszelkich niezbędnych elementów. To plan na pierwszy tydzień urlopu - sądzę, że fantastyczny :) A w drugim mamy zamiar odpocząć, w końcu..
W poniedziałek świętowaliśmy dwa lata małżeństwa. Miło, ciepło i blisko. Z koncertem i smacznym hinduskim jedzeniem w tle. Ach :)
Dość szybko minęły te dwa lata. Trochę się wydarzyło, sporo zmieniło, kilka planów zrealizowaliśmy, dużo jest jeszcze przed nami. Za rok o tej porze będzie pewnie zupełnie inaczej.
Komentarze
Prześlij komentarz