Roczek Oli

Minęło już 40 dni, odkąd Ola skończyła rok.

Ola urodziła się 8.12 o 19:20, równo rok temu, jako zdrowe i spokojne dziecko. Mierzyła 57 cm i ważyła 3840 g. Od tamtej pory te wymiary bardzo się zmieniły, a ona sama stała się znacznie bardziej ruchliwa. Wyszło jej już 7 zębów (pierwszy w Dniu Matki!).

Ola jest ciekawskim i odważnym dzieckiem. Zaczęła szybciej wstawać, niż nauczyła się siadać. Nagrywała już film w metrze, podróżowała kolejką wąskotorową, zjeździła “pół Polski” (tj. głównie Podlasie...), była z wizytą w Austrii, w Czechach i na Słowacji.

W domu wszędzie wkłada łapki, wszystkiego chce dotknąć, a najchętniej wziąć do ręki i gdzieś rzucić. Albo wsadzić do buzi przedmioty, które jej się “nawiną”, zwłaszcza te, których nie zdążymy przed nią schować. Przejrzała już zawartość każdej szuflady w domu, powyrzucała to, co było według niej źle ułożone, i spróbowała zawartości niektórych opakowań. Nie lubi być zbyt długo noszona w nocy - jak tylko wszelkie smutki zostają zażegnane, to energetycznymi ruchami “wiercącymi” każe się odkładać do łóżeczka. (Podobno ta metoda działa tylko z tatą).

Na podłodze już jej się nudzi, ale nadal ma radochę, gdy bawimy się w Małego Wilczka (=w roli głównej Ola), Tatę Wilka (tata), Małą Świnkę (Emiś) i Mamę Świnkę (mama). Gdy już ucieknie, wchodzi po zabawkach, meblach (i po nas) coraz wyżej. Szczytem dla niej jest (póki co) kanapa. Potrafi się na nią wspinać. Umie też...z niej spadać. Gdy czegoś jej zabraniamy, uśmiecha się łobuzersko i...robi to szybciej. W nocy domaga się mleka, a w dzień chętnie je posiłki, mrucząc przy tym zabawnie. Taak, Ola lubi jedzenie również…wsmarowywać we włosy i twarz, albo wyrzucać na podłogę.

Bardzo lubi bawić się z Emilką. Najlepiej tym co siostra, tylko zupełnie inaczej. Mają już za sobą pierwsze kłótnie o zabawki, choć na razie Ola manifestuje swoje niezadowolenie tylko głośnym krzykiem. Jako młodsza siostra staje się czasem mimowolnym uczestnikiem zapasów, przewróconym lub przygniecionym do podłogi; czasem siostra ciągnie ją za rękę lub nogę. Na szczęście równie często się razem śmieją, przytulają i łaskoczą. Bawią się razem klockami, kartkami, a najchętniej torami i pociągami. Wtedy Ola bawi się w Godzillę i wszystko rozwala.

Z jednym dzieckiem życie się komplikuje, ale z dwojgiem to czasami istny Armagedon.

W dniu urodzin Ola postawiła się pierwsze 3 kroki i od tego czasu ciągle ćwiczy, tak że teraz chodzi już więcej niż raczkuje. Choć często też upada. Uczy się teraz chodzić w butach, a to jednak spore utrudnienie dla małych stóp.

Ostatnio z dnia na dzień Ola się bardzo rozwija i codziennie pokazuje nam coś nowego, tak jakby te pierwsze urodziny były jakąś magiczną granicą.
Teraz nauczyła się mówić "to, to, to!" i "chcę to!" i bez ogródek z tego korzysta, pokazując różne rzeczy, które chce obejrzeć (lub spróbować!). Tupta sobie po mieszkaniu, zwykle trzymając coś w rękach lub w buzi i śmieje się do siebie i do wszystkich wokół. Wesoła z niej dziewczynka :)



Komentarze